29 sierpień - dzień wielkich zmian. Ha! Jak to fajnie brzmi! Ale w rzeczywistości nie było tak fajnie. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że pogoda była kompletnie do dupy - padał deszcz i było zaledwie 15 stopni. Po drugie tego dnia wróciły wszystkie bolesne wspomnienia, o których tak bardzo chciałam zapomnieć. I jeszcze do tego przy pakowaniu rzeczy w ręce wpadło mi zdjęcie sprzed kilku ładnych lat. Na tym zdjęciu była cała moja rodzina: kilkuletnia ja, mój starszy brat i wtedy jeszcze oboje rodzice. W tym momencie pomyślałam, że jeszcze przed wyjazdem powinnam wybrać się w jedno miejsce. I tak też zrobiłam. Ubrałam cienką kurtkę, adidasy i zarzuciłam kaptur na głowę i wyszłam z domu bez słowa. Szłam tak już dobrych kilka minut, gdy zorientowałam się, że cały czas trzymam w dłoni to zdjęcie. W końcu dotarłam na upragnione miejsce - cmentarz, a dokładniej przed duży, grafitowy grobowiec, gdzie poza moimi babciami i dziadkami pochowani byli również mój ojciec i brat.Jak to się stało, że nie żyją? Zginęli w wypadku samochodowym. Tak po prostu. Do dziś mam żal do Boga, że akurat ich zabrał te 4 lata temu z tego świata. Tata kochał mnie najbardziej na świecie, za to z bratem ,,nienawidziliśmy się z całego serca". A teraz tak cholernie za nim tęsknię. Przyklęknęłam na chwilkę, włożyłam zdjęcie pod doniczkę z kwiatami i poszłam w stronę domu, by wziąć stamtąd swoje rzeczy i ruszyć w świat, a dokładniej do Warszawy.
_____________________________________________
PS. Mam nadzieję, ze domyslacie się, która z głównych bohaterek jest tutaj narratorem :P
Jejj, ale bosko. Tylko mam dobrą radę...zmień wygląd bloga i chcionkę, bo się źle czyta :<
OdpowiedzUsuńFajnie napisane, ale nie mam pojęcia kto może być narratorką. Ewa nie ma straszego brata a jej rodzina życje, natomiast o Juli nic nie wiem, więc to moze ona?
zapraszam do mnie: http://jagodkowy-blog.blogspot.com/
ciekawie ciekawie martuśka ! ;*
OdpowiedzUsuńchociaż historia bardzo podobna do twojej z reala ...